Cześć, mam na imię Aneta, jestem mężatką i jak można domyślić się z tytułu tej historii mam syna. Chciałam wam opowiedzieć moja pikantną historię, no ale po kolei…
Ostatnio przeprowadziliśmy się w nowe miejsce, gdyż mąż miał awans i w celu lepszego zarobku musieliśmy się dostosować. Ja pracuję w biurze firmy która ma oddziały w każdym większym mieście, więc przeniesienie to nie był problem. Szkoda mi w tym wszystkim było syna, bo zaczynał 2 klasę liceum z zupełnie nieznanymi osobami i w nieznanym środowisku. Mi natomiast było trochę brak moich znajomych, ale możliwość życia w nowym środowisku strasznie mnie cieszyła, czułam się wolna jak nastolatka. Mimo, że byłam po trzydziestce miałam ochotę na wszystko co wiąże się z grzechem i przygodą. Do pracy zawsze chodziłam z tak wyeksponowanym dekoltem, że żaden facet nie mógł się skupić, ale wróćmy do mojego synka. Mija miesiąc i nadal ma problemy z adaptacją w nowym środowisku. Jako opiekuńcza matka postanowiłam zadziałać.
Nie wiedziałam od czego zacząć, aż rozwiązanie nasunęło się same. Wpadłam na jego znajomych z klasy. Gdyż odbierając czasem Tomka ze szkoły, widziałam jego kolegów z klasy, przynajmniej kojarzyłam. No to zaczepiłam ich, gdy już prawie koło mnie przeszli:
- Cześć chłopaki (nie wiedzieli o co chodzi, nie spodziewali się rozmowy). Jestem mama Tomka, może się znacie?
- No chodzimy razem do klasy (odezwał się pierwszy)
- No to czemu jesteście nie w klasie, a poza terenem szkoły? (nastała cisza, bali się chyba że ich wydam czy nakrzyczę na nich. Więc kontynuowałam..) No rozumiem, nie bójcie się, sama w waszym wieku w pierwsze miesiące, opuszczałam parę dni zajęć. Tylko nie mówicie mojemu synowi :P
- No wie pani, trzeba dać się wyszaleć młodości (odpowiedział drugi, niezgrabnie się tłumacząc, co było nawet w pewnym stopniu słodkie)
- Słuchajcie, ja teraz muszę coś załatwić na mieście, natomiast wy wyglądacie jak byście dziś nie wracali do szkoły. Więc może wpadnijcie do mnie, mam propozycję dla was do nieodrzucenia, o to mój adres (napisałam jednemu na ręku, chłopak koniuszkiem palca dotykał lekko mojego biustu podczas zapisywania adresu. Tak jakoś pociągnęła mi się jego ręka w moja stronę ;p dzięki temu, co zauważyłam na jego twarzy, wiedziałam jak trafie do nich z moim przesłaniem)
Po czym rozeszliśmy się, lecz nie byłam pewna czy przyjdą, może mieli cos lepszego w planach.
Po załatwieniu wszystkiego na mieście, szybko przybiegłam do domu się odświeżyć i dom ogarnąć, by schludnie przywitać gości. Jako, że mój mąż wracał wieczorem, a syn jeszcze miał 4 lekcje, mogłam zająć się wszystkim sama, tak jak chciałam. Niedługo po tym jak wszystko ogarnęłam, zawitali do mnie. Po krótkim przywitaniu dowiedziałam się, że pierwszy, odważniejszy blondasek, miał na imię Marcel, natomiast ten drugi wstydzi miał na imię Krzysiek.
Zaprosiłam ich do pokoju i ugościłam herbata i ciasteczkami. Pogadaliśmy o szkole… Jeden z nich spytał się, czy mogła bym im powiedzieć co to za sprawa o której mówiłam. Wtedy powiedziałam im: - Chodźcie do kuchni, powiem wam w trakcie krojenia warzyw na surówkę, tacy dorodni chłopcy na pewno pomogą w potrzebie kobiecie. Przygotowałam wszystko, Krzysiek już obierał warzywa. Marcel zaczął kroić. Podeszłam do tego co kroił od tyłu i kładąc moje ręce na jego niby pokazywałam mu jak się kroi.. a tak na prawdę chciałam by poczuł mój nabrzmiały biust na plecach. Podczas tego jak go instruowałam, pocierałam lekko piersiami jak podczas stosunku. Chyba Krzysiek to widział, bo nagle coś długo obierał jedno warzywo. Po chwili odezwałam się do obu, by wyjaśnić jaką sprawę mam do nich obu:
- No bo wiecie chłopaki. Mój syn jest dość nieśmiały, a chciała bym by miał przyjaciół i dobrze wspominał liceum.
- (obaj odpowiadali cos w stylu) No ok, nie ma problemu / Zaraz pewnie się za kumplujemy.
- (stanęłam pomiędzy jednym, a drugim) No wiecie, zależy mi na moim synku. Dla niego mogła bym zrobić chyba wszystko, byle by był szczęśliwy. (w tej chwili mając obu na wyciągnięcie dłoni, przesunęłam rękę zarówno jednemu jak i drugiemu po kroczu. Mówiąc dalej..) Naprawdę chyba wszystko…
- Rozumiem panią bardzo dobrze - odpowiedział Marcel – Mógł bym przygarnąć Tomka pod moje skrzydła niczym brata
- na prawdę, mógł być? – mówiłam zadowolona
- Tak, tylko wie Pani.. potrzebuje motywacji – Mówił do mnie, z uśmieszkiem – Krzysiek pewnie tak samo
- Tak, tak obiecuje pomóc – przytakną Krzysiek
Ściągnęłam obu spodnie, byłam tak napalona, że sama bym się chyba nie potrafiła kontrolować, nawet jak by tego nie chcieli. W końcu 2 Młode fiuty do zabawy dla mężatki to niczym wymarzony prezent na gwiazdkę dla 8 latka. Zaczęłam pieścić ich pały, chłopaki byli bardzo zadowoleni, jeden z nich (nie pamiętam teraz który) powiedział, że jego Marzenia erotyczne przy tej akcji to pikuś. Krzysiek tak bardzo się podniecił, że musiałam stopować się by nie miał przedwczesnego wytrysku.
Ostatnio przeprowadziliśmy się w nowe miejsce, gdyż mąż miał awans i w celu lepszego zarobku musieliśmy się dostosować. Ja pracuję w biurze firmy która ma oddziały w każdym większym mieście, więc przeniesienie to nie był problem. Szkoda mi w tym wszystkim było syna, bo zaczynał 2 klasę liceum z zupełnie nieznanymi osobami i w nieznanym środowisku. Mi natomiast było trochę brak moich znajomych, ale możliwość życia w nowym środowisku strasznie mnie cieszyła, czułam się wolna jak nastolatka. Mimo, że byłam po trzydziestce miałam ochotę na wszystko co wiąże się z grzechem i przygodą. Do pracy zawsze chodziłam z tak wyeksponowanym dekoltem, że żaden facet nie mógł się skupić, ale wróćmy do mojego synka. Mija miesiąc i nadal ma problemy z adaptacją w nowym środowisku. Jako opiekuńcza matka postanowiłam zadziałać.
Nie wiedziałam od czego zacząć, aż rozwiązanie nasunęło się same. Wpadłam na jego znajomych z klasy. Gdyż odbierając czasem Tomka ze szkoły, widziałam jego kolegów z klasy, przynajmniej kojarzyłam. No to zaczepiłam ich, gdy już prawie koło mnie przeszli:
- Cześć chłopaki (nie wiedzieli o co chodzi, nie spodziewali się rozmowy). Jestem mama Tomka, może się znacie?
- No chodzimy razem do klasy (odezwał się pierwszy)
- No to czemu jesteście nie w klasie, a poza terenem szkoły? (nastała cisza, bali się chyba że ich wydam czy nakrzyczę na nich. Więc kontynuowałam..) No rozumiem, nie bójcie się, sama w waszym wieku w pierwsze miesiące, opuszczałam parę dni zajęć. Tylko nie mówicie mojemu synowi :P
- No wie pani, trzeba dać się wyszaleć młodości (odpowiedział drugi, niezgrabnie się tłumacząc, co było nawet w pewnym stopniu słodkie)
- Słuchajcie, ja teraz muszę coś załatwić na mieście, natomiast wy wyglądacie jak byście dziś nie wracali do szkoły. Więc może wpadnijcie do mnie, mam propozycję dla was do nieodrzucenia, o to mój adres (napisałam jednemu na ręku, chłopak koniuszkiem palca dotykał lekko mojego biustu podczas zapisywania adresu. Tak jakoś pociągnęła mi się jego ręka w moja stronę ;p dzięki temu, co zauważyłam na jego twarzy, wiedziałam jak trafie do nich z moim przesłaniem)
Po czym rozeszliśmy się, lecz nie byłam pewna czy przyjdą, może mieli cos lepszego w planach.
Po załatwieniu wszystkiego na mieście, szybko przybiegłam do domu się odświeżyć i dom ogarnąć, by schludnie przywitać gości. Jako, że mój mąż wracał wieczorem, a syn jeszcze miał 4 lekcje, mogłam zająć się wszystkim sama, tak jak chciałam. Niedługo po tym jak wszystko ogarnęłam, zawitali do mnie. Po krótkim przywitaniu dowiedziałam się, że pierwszy, odważniejszy blondasek, miał na imię Marcel, natomiast ten drugi wstydzi miał na imię Krzysiek.
Zaprosiłam ich do pokoju i ugościłam herbata i ciasteczkami. Pogadaliśmy o szkole… Jeden z nich spytał się, czy mogła bym im powiedzieć co to za sprawa o której mówiłam. Wtedy powiedziałam im: - Chodźcie do kuchni, powiem wam w trakcie krojenia warzyw na surówkę, tacy dorodni chłopcy na pewno pomogą w potrzebie kobiecie. Przygotowałam wszystko, Krzysiek już obierał warzywa. Marcel zaczął kroić. Podeszłam do tego co kroił od tyłu i kładąc moje ręce na jego niby pokazywałam mu jak się kroi.. a tak na prawdę chciałam by poczuł mój nabrzmiały biust na plecach. Podczas tego jak go instruowałam, pocierałam lekko piersiami jak podczas stosunku. Chyba Krzysiek to widział, bo nagle coś długo obierał jedno warzywo. Po chwili odezwałam się do obu, by wyjaśnić jaką sprawę mam do nich obu:
- No bo wiecie chłopaki. Mój syn jest dość nieśmiały, a chciała bym by miał przyjaciół i dobrze wspominał liceum.
- (obaj odpowiadali cos w stylu) No ok, nie ma problemu / Zaraz pewnie się za kumplujemy.
- (stanęłam pomiędzy jednym, a drugim) No wiecie, zależy mi na moim synku. Dla niego mogła bym zrobić chyba wszystko, byle by był szczęśliwy. (w tej chwili mając obu na wyciągnięcie dłoni, przesunęłam rękę zarówno jednemu jak i drugiemu po kroczu. Mówiąc dalej..) Naprawdę chyba wszystko…
- Rozumiem panią bardzo dobrze - odpowiedział Marcel – Mógł bym przygarnąć Tomka pod moje skrzydła niczym brata
- na prawdę, mógł być? – mówiłam zadowolona
- Tak, tylko wie Pani.. potrzebuje motywacji – Mówił do mnie, z uśmieszkiem – Krzysiek pewnie tak samo
- Tak, tak obiecuje pomóc – przytakną Krzysiek
Ściągnęłam obu spodnie, byłam tak napalona, że sama bym się chyba nie potrafiła kontrolować, nawet jak by tego nie chcieli. W końcu 2 Młode fiuty do zabawy dla mężatki to niczym wymarzony prezent na gwiazdkę dla 8 latka. Zaczęłam pieścić ich pały, chłopaki byli bardzo zadowoleni, jeden z nich (nie pamiętam teraz który) powiedział, że jego Marzenia erotyczne przy tej akcji to pikuś. Krzysiek tak bardzo się podniecił, że musiałam stopować się by nie miał przedwczesnego wytrysku.
Marcel wtrącił po paru minutach, że niedługo ma autobus do domu, bo mieszka gdzieś na peryferiach. Zaproponował bym się nim zajęła najpierw. Zapytałam jak chce bym się nim zajęła. Odpowiedział, że chce mi się spuścić w ustach i bym to połknęła. Skupiłam się więc na nim, Krzysio poszedł do pokoju. Ssałam pałę Marcela, że ten dźwięk nawet jego kolega słyszał. Po czym wylizałam mu jajeczka, jednocześnie pieszcząc go ręką. Powiedział do mnie: „pani robi to tak dobrze, że mogła by nauczać moje rówieśniczki”. Tak mnie to napaliło, że zaczęłam robić mu ustami, jak by był w cipce. Chłopak ledwo stał na nogach, tak odczuwał to, nic nie zmusiło mnie by przestać. Gdy zaczynał dochodzić, chwycił mnie za głowę i zaczął ujeżdżać moje usta jak cipkę (chyba za dobrze udawałam, że się zapomniał ;p ale co tam, robię to w końcu dla syna). Nagle jego chuj się naprężył, i poczułam w ustach lepką, znaną mi substancję. Po krótkiej chwili wyjęłam kutasa z ust (Marcel wyglądał na osobę co często ogląda porno, a każdy taki facet marzy o spuszczeniu się na twarz kobiety. Tylko boi się do tego przyznać). Ostatnie tryśnięcia Marcela były na moją buzię, widziałam jakie podniecenie spowodował u niego ten widok. Ocierałam lekko jego chujem po moim policzku ostatnie kropelki wypływające z jego twardego przyrodzenia. Otworzyłam usta, pokazując mu czym mi je zapełnił, uśmiechając się jednocześnie. Po czym połknęłam to, mówiąc:
- dziękuje za ten smakołyk
- Jest pani niesamowitą kobietą, nigdy tak się nie czułem. Jestem Pani na prawdę wdzięczny
- Tylko nie opuszczaj już tak zajęć jak dziś i niech dzisiejszy dzień będzie naszą tajemnicą.
- Oczywiste –odpowiedział, ubierając się – pomogę pani synowi zaadoptować się w grupie tak jak pani prosiła
Marcel po tych słowach szybko pobiegł na autobus. Natomiast ja czułam się niezaspokojona.
Smak chuja w ustach, mokra cipka i jeszcze nikt mnie nie wyjebał. (powinnam być bardziej opanowana, ale po zabawie z Marcelem straciłam kontrolę totalnie, musiałam spowodować by Krzysiek mnie przeleciał albo ja jego).
- dziękuje za ten smakołyk
- Jest pani niesamowitą kobietą, nigdy tak się nie czułem. Jestem Pani na prawdę wdzięczny
- Tylko nie opuszczaj już tak zajęć jak dziś i niech dzisiejszy dzień będzie naszą tajemnicą.
- Oczywiste –odpowiedział, ubierając się – pomogę pani synowi zaadoptować się w grupie tak jak pani prosiła
Marcel po tych słowach szybko pobiegł na autobus. Natomiast ja czułam się niezaspokojona.
Smak chuja w ustach, mokra cipka i jeszcze nikt mnie nie wyjebał. (powinnam być bardziej opanowana, ale po zabawie z Marcelem straciłam kontrolę totalnie, musiałam spowodować by Krzysiek mnie przeleciał albo ja jego).
Przetarłam twarz ze spermy jednorazowym ręcznikiem i wyszłam do Krzysia. Przyłapałam go jak się pieścił po swoim członku. Był cały czerwony na twarzy, od razu go wypytałam czego on by chciał w zamian. Powiedział że chce tez bym go tak obsłużyła jak Marcela, ale tonie było po mojej myśli. (Krzysiek po zachowaniu z reszta wyglądał na prawiczka, albo osobę co jeszcze nie za bardzo doświadczyła smaku kobiety. MUSIAŁAM TO WYKORZYSTAĆ!!). jako że przyłapałam go na masturbacji, postanowiłam zrobić mały psikus. Wzięłam moje majteczki (nie te co miałam na sobie) z szafki i zasłoniłam mu nimi oczy. Kazałam mu się chwile masturbować ale tak by nie doszedł, zawstydzony ale słuchał się moich komend. Potem ja go pieściłam chwilę ręką, a pod koniec ustami. Po czym przestałam i zapytałam się co lepsze. On odpowiedział, że musiał by jeszcze raz poczuć jak to robiłam, by się upewnić (tak myślałam, że to powie). No to zaczęłam, ale wykorzystałam że nie widzi, przykucnęłam nad nim i wsuwając jego chuja w moja mokrą szparkę. Tym razem nie przerywałam do chwili, aż nie zmęczyła mnie ta pozycja, robiłam to bardzo powoli, głównie dla tego, by nie doszedł. Mogłam jedynie czytać z jego twarzy czy dochodzi. W końcu usiadłam całkowicie na nim, zdjęłam jego majteczko-przepaskę. Chłopak dopiero teraz zauważył, że jest we mnie. (To było pewnie głównie przez jego brak doświadczenia i nadmierne podniecenie). Powiedziałem do niego:
- Powiedz mi szczerze, czy jestem pierwsza kobieta w której zagościł twój chuj?
- (chłopak kiwną głową twierdząco)
- Wiesz, że pierwszej dziewczynie z która się uprawia seks, trzeba dać prezent. Mi wystarczy, to o co wcześniej prosiłam.. – zaczęłam powoli się ruszać, w górę i w dół. – więc jak?
- proszę pani, zaraz dojdę…. Proszę chwilę zwolnić....
- Jaka pani.. Dla facetów którzy penetrują moją cipkę swoimi chujami, Aneta – Dałam mu buziaka, jednocześnie dalej wykonując ruchy, czułam jak jego penis pulsuje…
- Dobrze Aneto, proszę daj mi chwilę, nie chcę dojść w pani.. jestem za młody by być ojcem…
- Czy ja wiem, strasznie jestem podniecona… a ty nie powiedziałeś czy się zgodzisz na moją prośbę…
Może zrobimy tak, ty dojdziesz we mnie i w zamian dopilnujesz by Tomuś miał dobre układy w liceum. Natomiast ja gdybyś przypadkiem spuścił się w we mnie uznała bym, że twoja słodka sperma w mojej cipce to mój problem… Co ty na to?
- Sam nie wiem ….
- No proszę, zgódź się. – mówiąc to znów się energicznie 2 razy ruszyłam, sprawiając mu nie lada rozkosz
- Chciał bym spuścić się w pani.. ale... - przerwałam mu słowami
- Nie tak łatwo jest zapłodnić kobietę, wiem to z doświadczenia. Poza tym, jak coś mam męża, wciskane mu że to jego, więc nawet jak by coś, to nie ma problemu. Chce poczuć twoja spermę w środku...
- Też tego chcę....
Nie dałam mu nawet dokończyć zdania, od razu zaczęłam go po tych słowach ujeżdżać.
Zdjęłam koszulkę, on posłusznie wtulił się w moje piersi i raz to ssał, raz to lizał, mi to była rybka, bo rządziła mną moja cipka. Nigdy nie sądziłam, że będę uprawiać seks z tak młodym chłopakiem.
Zaczynam lekko popiskiwać, zawsze tak mam gdy zaczynam dochodzić. Krzysiek się bardzo tym podniecił, poczuł się pewniej. Zmieniliśmy pozycję, chciał być na górze, więc położył mnie na plecach i jebał bez opamiętania. Podczas tego jebanka, tak mnie posuwał, że moja wilgoć (a nieźle się podnieciłam) dodała takich odgłosów, że Krzysiek odruchowo jak by do znajomej czy znajomego powiedział: "Kurewsko się panią jebie, mamo Tomka" (niby lubię być nazywana namą Tomka, bo dumna jestem z niego, ale w tej okoliczności...) Mimo wszystko i takie zachowanie mnie podniecało, okazując to.. tylko upewnił się, że tak może.. dochodząc mówił:
- Czujesz mamuśko tego chuja? To jest chuj kolegi pani syna
- (Jedyne co wychodziło z moich ust to słowa) Tak!!. Tak!! Ooo!! Takk!! Pieprz mnie!!
(udzieliła mi się ta sytuacja, dawno nikt tak mnie nie pieprzył, chyba od czasów studiów)
Po czym zaczął wraz zemną dochodzić, chyba przez to jak przeżywam orgazm :)
Poleżał na mnie chwile i zaczynał wychodzić nim z mojej cipki, ja natomiast zaczęłam go całować i trzymać jego penisa gdy go wyjmował. (nie bez powodu). Mówiłam wam, że chłopak jeszcze nie wie co czuje? Nie poczuł tak samo tego, że po tym jak mu zawiązałam oczy, to tuz przed włożeniem jego penisa we mnie, nałożyłam mu jednocześnie prezerwatywę na penisa, tylko nie do końca by nie widział :) (chłopak do dziś myśli, że doszedł we mnie, nawet cieszę się, że może mieć takie fajne wspomnienia z udziałem moim i mojej cipki)
Po tej akcji, znów zrobił się po chwili nieśmiały i chciał się szybko zmyć :) powiedziałam mu tylko, by nikomu o tym nie mówił, bo możemy mieć przez to problemy. On powiedział „dobrze” i
„postaram się spełnić pani prośbę”. Klepnęłam go w pośladek na wychodne mówiąc, że dobrze mnie pieprzył i może być z tego dumny.
Dobrze, że licealistów łatwo zbałamucić, tylko trzeba wiedzieć gdzie maja słaby punkt. he he
Teraz jestem w pełni zadowolona z przeprowadzki
- Powiedz mi szczerze, czy jestem pierwsza kobieta w której zagościł twój chuj?
- (chłopak kiwną głową twierdząco)
- Wiesz, że pierwszej dziewczynie z która się uprawia seks, trzeba dać prezent. Mi wystarczy, to o co wcześniej prosiłam.. – zaczęłam powoli się ruszać, w górę i w dół. – więc jak?
- proszę pani, zaraz dojdę…. Proszę chwilę zwolnić....
- Jaka pani.. Dla facetów którzy penetrują moją cipkę swoimi chujami, Aneta – Dałam mu buziaka, jednocześnie dalej wykonując ruchy, czułam jak jego penis pulsuje…
- Dobrze Aneto, proszę daj mi chwilę, nie chcę dojść w pani.. jestem za młody by być ojcem…
- Czy ja wiem, strasznie jestem podniecona… a ty nie powiedziałeś czy się zgodzisz na moją prośbę…
Może zrobimy tak, ty dojdziesz we mnie i w zamian dopilnujesz by Tomuś miał dobre układy w liceum. Natomiast ja gdybyś przypadkiem spuścił się w we mnie uznała bym, że twoja słodka sperma w mojej cipce to mój problem… Co ty na to?
- Sam nie wiem ….
- No proszę, zgódź się. – mówiąc to znów się energicznie 2 razy ruszyłam, sprawiając mu nie lada rozkosz
- Chciał bym spuścić się w pani.. ale... - przerwałam mu słowami
- Nie tak łatwo jest zapłodnić kobietę, wiem to z doświadczenia. Poza tym, jak coś mam męża, wciskane mu że to jego, więc nawet jak by coś, to nie ma problemu. Chce poczuć twoja spermę w środku...
- Też tego chcę....
Nie dałam mu nawet dokończyć zdania, od razu zaczęłam go po tych słowach ujeżdżać.
Zdjęłam koszulkę, on posłusznie wtulił się w moje piersi i raz to ssał, raz to lizał, mi to była rybka, bo rządziła mną moja cipka. Nigdy nie sądziłam, że będę uprawiać seks z tak młodym chłopakiem.
Zaczynam lekko popiskiwać, zawsze tak mam gdy zaczynam dochodzić. Krzysiek się bardzo tym podniecił, poczuł się pewniej. Zmieniliśmy pozycję, chciał być na górze, więc położył mnie na plecach i jebał bez opamiętania. Podczas tego jebanka, tak mnie posuwał, że moja wilgoć (a nieźle się podnieciłam) dodała takich odgłosów, że Krzysiek odruchowo jak by do znajomej czy znajomego powiedział: "Kurewsko się panią jebie, mamo Tomka" (niby lubię być nazywana namą Tomka, bo dumna jestem z niego, ale w tej okoliczności...) Mimo wszystko i takie zachowanie mnie podniecało, okazując to.. tylko upewnił się, że tak może.. dochodząc mówił:
- Czujesz mamuśko tego chuja? To jest chuj kolegi pani syna
- (Jedyne co wychodziło z moich ust to słowa) Tak!!. Tak!! Ooo!! Takk!! Pieprz mnie!!
(udzieliła mi się ta sytuacja, dawno nikt tak mnie nie pieprzył, chyba od czasów studiów)
Po czym zaczął wraz zemną dochodzić, chyba przez to jak przeżywam orgazm :)
Poleżał na mnie chwile i zaczynał wychodzić nim z mojej cipki, ja natomiast zaczęłam go całować i trzymać jego penisa gdy go wyjmował. (nie bez powodu). Mówiłam wam, że chłopak jeszcze nie wie co czuje? Nie poczuł tak samo tego, że po tym jak mu zawiązałam oczy, to tuz przed włożeniem jego penisa we mnie, nałożyłam mu jednocześnie prezerwatywę na penisa, tylko nie do końca by nie widział :) (chłopak do dziś myśli, że doszedł we mnie, nawet cieszę się, że może mieć takie fajne wspomnienia z udziałem moim i mojej cipki)
Po tej akcji, znów zrobił się po chwili nieśmiały i chciał się szybko zmyć :) powiedziałam mu tylko, by nikomu o tym nie mówił, bo możemy mieć przez to problemy. On powiedział „dobrze” i
„postaram się spełnić pani prośbę”. Klepnęłam go w pośladek na wychodne mówiąc, że dobrze mnie pieprzył i może być z tego dumny.
Dobrze, że licealistów łatwo zbałamucić, tylko trzeba wiedzieć gdzie maja słaby punkt. he he
Teraz jestem w pełni zadowolona z przeprowadzki