wtorek, 3 kwietnia 2012

Walka o Wakacje !


                Mam na imię Dominika, mam 28 lat i chciałam się z wami podzielić moją pikantną historią. Mianowicie pracuje w firmie, w której zajmuje się logistyczną organizacja dostaw by wszystko było na czas i dopilnowuje by wszystko było dostarczone tam gdzie być powinno. Te obowiązki wykonuję wraz z Piotrkiem, no i jak każdy mamy szefa nad nami.
                Jak zawsze wczesnym latem chciałam wziąć sobie wolne, które miałam już zaklepane lecz Piotrek dogadał się z Damianem (naszym szefem) i  on dostał w tym przedziale czasowym co ja chciałam wolne. Byłam wkurzona, aż mnie nosiło, ale nie dałam tego po sobie poznać. Starałam się swoimi wdziękami wyciągnąć od szefa z powrotem te dni mówiąc, że mam już zaklepane miejsca wakacyjne itp. Nic nie zdało rezultatu, jedynie mówił że mam się dogadać z Damianem itp. takie wodzenie za nos, byle mnie spławić. Myślałam aby sobie odpuścić przez krótką chwilę, ale mojemu chłopakowi za bardzo na tym wyjeździe zależało, nie chciałam go zawieść.
                Po tygodniu starań,  wpadłam na pomysł by w piątkowy wieczór się do nich przyłączyć  i pójść do pubu i może wtedy uda mi się ich przekonać. I tak właśnie uczyniłam :D
                Niestety już na początku były problemy, mianowicie Pub był oblegany do tego stopnia, że nie dało się nic zdziałać, a chłopaki chcieli oglądać mecz. Po chwili gdy zobaczyli jak się robi tłoczno, postanowili sobie odpuścić. I pójść do domu, mimo że nie lubią obaj oglądać meczów ze swoimi kobietami.  
Słysząc to zaproponowałam by wpadli do mnie, a alkohol i przekąski można kupić po drodze.
Nie chcieli się narzucać lecz wytłumaczyłam im że to nie kłopot.
                Po przybyciu do mnie akurat zaczynał się mecz, więc szybko się rozgościli/ułożyli tak jak prawdziwi faceci z piwem w ręku. Zauważyłam że nie chcą by im przeszkadzać, więc zdecydowałam się przekopać podczas pierwszej połowy. Kąpiąc się mimo strumienia wody, słychać było moich gości, zwłaszcza gdy piłka zbliżała się do bramki, co było nawet ciekawym doznaniem akustycznym.
                Miałam już kończyć pluskać się, gdy nagle Piotrek puka czy może za potrzebą, podkreślając dowcipnie jak bardzo mu się chce. Powiedziałam by wszedł ale tylko siku i wont! Na szczęście mam szybę nie przezroczysta pod prysznicem.  No ale stoi stoi i nic, ja już chciałam wyjść, więc poprosiłam by podał mi ręcznik. Wychodzę owinięta i pytam się czemu wlazł i stoi jak ciele, zamiast załatwić swoją potrzebę i wyjść.  Na to odrzekł „Czy myślisz, że w stanie wzwodu łatwo jest  się wy…” to co się tak podniecałeś – odrzekłam. Przecież  nie raz pewnie byłeś w podobnej sytuacji ze swoją żoną.  Wyszłam z bulwersem. Poszłam do pokoju po ciuchy i pośmiać się z szefem z Piotrka wzwodu.
                Opowiadając Damianowi co się wydarzyło łazience zauważyłam, że Damianowi ciągle lata wzrok raz tu, raz tam. I o dziwo nie mecz go tak rozpraszał..  Nie zauważyłam ale gdy on siedział, a ja stałam było z jego perspektywy widać moją pusie. Nie zauważyłam tego od razu, ale domyśliłam się gdy na jego twarzy było widać zawstydzenie. Próbując nie wyjść na zawstydzoną i nie przyznając się do gafy, udawałam że tego nie wiem, że coś mi widać..  Kontynuując dodałam, że jak może takiemu Piotrkowi dać wolne w moim terminie, i zaczęłam jednocześnie ubierać z boku majteczki. Możecie się domyśleć jak bardzo starał się kontem oka zauważyć jak wciskam malusie stringi na moja jędrną pupcie. Po czym założyłam dresowe spodnie, i koszulkę będąc odwrócona plecami do szefa. W tej chwili wrócił Piotrek i strasznie wpatrywał się w moje cycki.  Idąc do kuchni powiedziałam tylko, że tak chodzę ubrana w domu, mam nadzieje że nie przeszkadza wam to (Kiedy to facetą przeszkadzało jak kobieta chodziła bez stanika w koszulce?;p ).
                Potem  oglądaliśmy dalej mecz którego trochę nie rozumiałam, ale ok. Było piwo więc kręciła się atmosfera jak lody z automatu. Chłopaki starali się nie patrzeć na moje sutki, ale to było trudniejsze od nich, gdy do mnie cos mówili, sam wzroki im przeskakiwał.  
                Mecz skończył się remisem i miała być dogrywka, więc z braku piwa Piotrek uznał, że trzeba na dogrywkę po jednym przynieść i wybiegł szybko do sklepu. Kiedyś na wyjeździe integracyjnym, tak się spił że słyszałem że dziewczyna z księgowości (brzydsza ode mnie) obciągnęłam mu lachę. Pomyślałam, że chłopak mój się i tak nie dowie, a może dzięki temu cos wywalczę w sprawie wolnego.
                Trzeba było działać szybko, więc pod pretekstem wyniesienia „zastawy piwnej” ze stołu starałam się go uwodzić i pocierać moim ciałem. Niby mogłam obejść fotel dookoła, ale wolałam  naginać się tak by były moje dyndające cycuszki na jego widoku. W końcu nie mógł się oprzeć i złapał mnie za jednego. Ja tylko się na niego spojrzałam mówiąc „nie wiedziałam że szef tak lubi moje cycuszki” (wiedząc że mamy mało czasu i jesteśmy oboje wstawieni postanowiłam się szybko działać) zdjęłam koszulkę. Jego nabrzmiałego chuja było czuć przez spodnie, nawet nie trzeba było dotykać. Powiedziałam, jeżeli sprawię, że dojdziesz, to dasz mi wolne i zaczęłam ssać jego penisa, nie dając mu chwili na odpowiedź.   Płytko oddychając starał się mi cos powiedzieć. Miałam zabawę, bo dzięki temu wiedziałam jakie ruchy działają na niego, poprzez to jak mówił. Chciał coś powiedzieć że musi uzgodnić to z Piotrkiem itp. Tyle zrozumiałam.  Starałam się nim szybko zając nim przyjdzie on z powrotem. Niestety gdy się starałam on już stał i się przyglądał, nie wiem czemu żadne z nas go nie zauważyło.     ….  Tutaj nie napiszę co się działo dalej… bo się wstydzę opisywać takie rzeczy… po prostu nie umiem..  Dodam tylko, że wywalczyłam swoje, a i oni tez byli zadowoleni.. Mam tylko nadzieję, że chłopak nigdy się nie dowie o owym Piątku..


wtorek, 24 stycznia 2012

Kłótnia z narzeczonym // Czyli zdrada za zdradę

    Jestem  z moim chłopakiem zaręczona i myślimy poważnie o ślubie. Z reguły się wszystko układa między nami, super seks, w miarę dobre warunki finansowe itp..  Niestety też są małe minusy, jak np. to, że mój facet strasznie się wkurza jak nie dam mu „dupy”.  Ostatnio po takiej aferze wrócił  po 8 godzinach i nie chciał się przyznać skąd..  Chciałam go przeprosić jak dobra dziewczyna (robiąc loda). No i tutaj właśnie się wszystko zjebało, chuj mojego faceta śmierdział cipką,  ja się go pytam co to ma znaczyć? On na to że to nie moja sprawa i że go ograniczam, więc musiał się „wyładować”. Nie mogąc tego słuchać wyszłam z domu tak ubrana jak stałam. Było lato więc w sukience byłam ale mniejsza o to.. Nawet nie wyszedł do drzwi  by mnie zatrzymać.  Szłam tak pewien czas do chwili gdy zaczepił nas znajomy  i namówił mnie bym przewinie z nim pogadała. 

    Wypłakałam / wyżaliłam się i trochę ochłonęłam u niego. Rozmawialiśmy o problemach seksualnych Michał- bo tak miał na imię- też mi trochę o swoich problemach powiedział, nawet tych seksualnych związanych z jego żoną Iwoną. Chciał strasznie uprawiać seks bez prezerwatywy jak ja z chłopakiem (w sensie tabletki antykoncepcyjne).  Mój chłopak dzwonił mi na telefon, ale wyłączyłam  dźwięk i wibrę i tyle mnie to obchodziło.  Ja nie mogłam zbytnio pić bo dopiero co brałam tabletki, licząc na seks z chłopakiem. Natomiast Michał był wstawiony lekko.  Uznałam to za dobra okazje by samej się zabawić. Pod pretekstem sprzątania pokoju by się odstresować zaczęłam pokazywać  swoje wdzięki.  On siedział na fotelu pijąc wino, a ja to  poduszki układałam  musząc koło niego się wyciągnąć by je sięgnąć, eksponując swoje cycuszki na widoku, dekolt miałam za duży więc było za dużo widać pod pewnym kontem. Najlepsze było jak poprosiłam by potrzymał mi stołek, gdy ścierałam kurze z regału.
Tak mu się wypiełam, że aż czułam jego oddech na moim ciele. Dreszczyk  aż przeszedł przez moje ciało, co tylko spotęgowało moje napalenie.  Odwróciłam się i się spytałam :
- Na co się patrzysz?!?  - udając zdenerwowaną.
- Ja? Na nic, tylko pomagam. Odpowiedział zakłopotany
- Jasne – popchnęłam go na łózko- takie nic, a twój oddech czuje na mojej pupie.  Cipy i się wąchać zachciało?
- Nie.. (nie wiedział jak się zachować)
Usiadłam na jego nogach i rozpięłam spodnie wyjmując jego  fiuta:
- To czemu mimo alkoholu masz sztywną pałę? - wzięłam go do ust mówiąc - tego chciałeś zboku? Twoja żona ci nie wystarcza? – usiadłam na nim, zdejmując majtki zaczęłam go ujeżdżać – Tak chciałeś się jebać bez prezerwatywy to dajesz, co jest? Cipa czy facet jesteś?
- Ale Marek (mój chłopak) przecież…
- Nie chcesz mnie jebać? To pójdę zaraz gdzie indziej dać dupy. Ja na pewno będę miała dziś czyjeś nasienie w cipce -  zaczęłam schodzić z niego.
     To zadziałało, rzucił mnie na łózko i jebał jak zwierzę. Powiedział tylko bym nie zostawiła zadrapań bo żona zauważy, powiedziałam że jak coś zrobi to będę delikatniejsza. Wstałam na chwilę i kazałam mu wylizać cipkę bo on zaraz dojdzie, a ja co?

    Cyknęłam nawet fotkę bo lubię to robić podczas sexu. Tak facet mlaskał moje wargi, że nawet nie usłyszał dźwięku robionej foty.  Fajna pamiątka, szkoda że nie na moim aparacie.

    Po chwili zaczęłam piszczeć więc dalej zaczął mnie penetrować fiutem, i nagle gdy zaczęłam dochodzić telefon obok mu zadzwonił, a ten  musiał go odebrać. Mnie to wali, zaczęłam sama się ruszać i dochodzić i on chyba tez.. Z rozmowy po chwili zauważyłem, że gada z moim chłopakiem,  więc przekręciłam go by był na górze i znów jak na początku ujeżdżałam jak wykurwista prostytutka.  Odsunął na chwile  od twarzy telefon mówiąc:
- Zwolnij bo dochodzę
- Chcę byś teraz doszedł… Wytryśnij w mojej cipce… Zrób to – mówiłam to cały czas do ucha szeptem się z nim pierdoląc. On kontynuował rozmowę, bo nie miał wyjścia  mimo, że próbował ja skończyć.
    Tuz jak miał kończyć słowami „Stary nie wiem gdzie ona jest”  ale w tej chwili z jego chuja zaczęła tryskać sperma, aż w środku czułam jak się przelewa we mnie.  Mówiłam mu do ucha ..
- Tryskaj nasieniem  w mojej cipce, jeszcze, jeszcze… Chce twojej spermy w środku… – zwijał się z rozkoszy, aż rozmowę przypadkiem rozłaczył.
- O kurwa.. ale... - dochodził do siebie po orgazmie (…) <ta cześć to już nuda, trochę po przeżywania, wylizałam mu chuja, on się po podniecał cieknąca spermą z mojej cipki itp.>

Tutaj jeszcze trochę to potrwało po czym grzecznie się pożegnałam, mówiąc by zapomniał o tym jednorazowym incydencie.  Nie obmywając się poszłam od razu do domu i położyłam się do łózka.
Długo nie czekając mój facet się dobierał do mojej pusi.. bo chyba chciał przeprosić seksem albo pieszczotami. Niemile się zaskoczył, gdy wyjmował rękę  po macaniu mnie po cipce, rzekłam:
- idź umyj rękę, bo masz ja w spermie jakiegoś faceta.

Rozstaliśmy się, ale potem znów wróciliśmy do siebie i jest już ok. Nawet na tym skorzystałam.